Znalazłem opakowanie do MEW język Polski jest z tyłu opakowania, a na jakiej pozycji? na ostatniej
W papierowej instrukcji jest to samo. Co pokazuje, że jesteśmy gorsi od Anglików, Niemców, Ruskich, Hiszpanów, Włochów, Portugalczyków i Francuzów. Słabo
Supla w Castorama
- Mirosław F.
- Posty: 1793
- Rejestracja: wt sie 22, 2017 8:09 pm
- Lokalizacja: Pszczyna - ZAMEL
W związku z tym, że posiadamy kilkaset referencji, które sprzedajemy w różnych krajach, to ciężko jest logistycznie utrzymywać kilka czy kilkanaście rodzajów opakowań. Opakowania zostały ujednolicone zgodnie z normami polskimi jak i zagranicznymi. Ujednolicone zostało to około 2 lata temu.
43-200 Pszczyna
ul. Zielona 27
Wsparcie techniczne: 32 211-35-55
ul. Zielona 27
Wsparcie techniczne: 32 211-35-55
Wytłumaczenie przyjęte.
Ja się na biznesie nie znam i pewnie dlatego walcząc o masowego klienta, mającego kupić mój produkt w ogromnej sieci sklepów rozsianej na terenie całego kraju, zadbał bym o to by największe napisy na opakowaniu mojego produktu były w języku który jest ojczystym dla tubylców.
Chyba, że wiem o tym, że tubylcy to w większości zakompleksione osoby które łapią się na wszystko co po "zachodniemu" i najlepiej jeszcze z "x" na końcu.
Ja się na biznesie nie znam i pewnie dlatego walcząc o masowego klienta, mającego kupić mój produkt w ogromnej sieci sklepów rozsianej na terenie całego kraju, zadbał bym o to by największe napisy na opakowaniu mojego produktu były w języku który jest ojczystym dla tubylców.
Chyba, że wiem o tym, że tubylcy to w większości zakompleksione osoby które łapią się na wszystko co po "zachodniemu" i najlepiej jeszcze z "x" na końcu.
- Robert Błaszczak
- Posty: 4007
- Rejestracja: sob gru 22, 2018 8:55 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Teraz to z + na końcu.
Pozdrawiam
Robert Błaszczak
Moja prywatna strona: www.blaszczak.pl
Robert Błaszczak
Moja prywatna strona: www.blaszczak.pl
Niestety smutne ale prawdziwe i po 9 latach nadal aktualne (artykuł z 2014 r.). Wycinek artykułu z tekstu https://archiwum.businessinsider.com.pl ... styd/l6kg1
Konieczność, nie duma
Gino Rossi jest tu tylko przykładem, bo okazuje się, że zwyczaj pomijania podawania kraju pochodzenia ma więcej polskich marek. W 2012 roku Stowarzyszenie PEMI sprawdziło, czy nasi przedsiębiorcy podkreślają swój narodowy rodowód. Z końcowego raportu wynika, że niemal wszyscy umieszczają na etykietach informację o tym, gdzie wytworzono produkt, ale robią to nie z chęci chwalenia się pochodzeniem, a z konieczności respektowania prawa. I tu uwaga. Tylko niemal u co czwartego producenta informacja o polskim pochodzeniu produktu jest wyróżniona w jakiś szczególny sposób – np. poprzez symbol kojarzony z Polską, czy widoczną na pierwszym planie informacją o kraju pochodzenia. Firmy nie wykorzystują też swojej polskości w promocji. Robi to tylko co dziewiąty przedsiębiorca.
„Niewiele firm, traktuje polskie pochodzenie produktów jako przewagę konkurencyjną na rynku” - piszą autorzy raportu. A dziennikarze niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, którzy pod koniec ubiegłego roku przyjrzeli się naszej gospodarce ocenili nawet, że polskie firmy mają problem wizerunkowy. Wolą stosować ogólnikowe oznaczenie „made in EU” niż „made in Poland”.
Konieczność, nie duma
Gino Rossi jest tu tylko przykładem, bo okazuje się, że zwyczaj pomijania podawania kraju pochodzenia ma więcej polskich marek. W 2012 roku Stowarzyszenie PEMI sprawdziło, czy nasi przedsiębiorcy podkreślają swój narodowy rodowód. Z końcowego raportu wynika, że niemal wszyscy umieszczają na etykietach informację o tym, gdzie wytworzono produkt, ale robią to nie z chęci chwalenia się pochodzeniem, a z konieczności respektowania prawa. I tu uwaga. Tylko niemal u co czwartego producenta informacja o polskim pochodzeniu produktu jest wyróżniona w jakiś szczególny sposób – np. poprzez symbol kojarzony z Polską, czy widoczną na pierwszym planie informacją o kraju pochodzenia. Firmy nie wykorzystują też swojej polskości w promocji. Robi to tylko co dziewiąty przedsiębiorca.
„Niewiele firm, traktuje polskie pochodzenie produktów jako przewagę konkurencyjną na rynku” - piszą autorzy raportu. A dziennikarze niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, którzy pod koniec ubiegłego roku przyjrzeli się naszej gospodarce ocenili nawet, że polskie firmy mają problem wizerunkowy. Wolą stosować ogólnikowe oznaczenie „made in EU” niż „made in Poland”.
Kiedyś tak .... teraz już się zmienia .... w przypadku np. CD Projektu nikt nie ukrywa, że jest z Polski a przewaga angielskiego wynika z przyczyn marketingowych. Skype tez byl najpierw po angielsku a jest z Łotwydobo pisze: ↑pn lut 27, 2023 8:14 pm Niestety smutne ale prawdziwe i po 9 latach nadal aktualne (artykuł z 2014 r.). Wycinek artykułu z tekstu https://archiwum.businessinsider.com.pl ... styd/l6kg1
Konieczność, nie duma
Gino Rossi jest tu tylko przykładem, bo okazuje się, że zwyczaj pomijania podawania kraju pochodzenia ma więcej polskich marek. W 2012 roku Stowarzyszenie PEMI sprawdziło, czy nasi przedsiębiorcy podkreślają swój narodowy rodowód. Z końcowego raportu wynika, że niemal wszyscy umieszczają na etykietach informację o tym, gdzie wytworzono produkt, ale robią to nie z chęci chwalenia się pochodzeniem, a z konieczności respektowania prawa. I tu uwaga. Tylko niemal u co czwartego producenta informacja o polskim pochodzeniu produktu jest wyróżniona w jakiś szczególny sposób – np. poprzez symbol kojarzony z Polską, czy widoczną na pierwszym planie informacją o kraju pochodzenia. Firmy nie wykorzystują też swojej polskości w promocji. Robi to tylko co dziewiąty przedsiębiorca.
„Niewiele firm, traktuje polskie pochodzenie produktów jako przewagę konkurencyjną na rynku” - piszą autorzy raportu. A dziennikarze niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, którzy pod koniec ubiegłego roku przyjrzeli się naszej gospodarce ocenili nawet, że polskie firmy mają problem wizerunkowy. Wolą stosować ogólnikowe oznaczenie „made in EU” niż „made in Poland”.
Widoczne zwłaszcza w branży monopolowej Na całym świecie znajdziesz napis "Wyborowa"
YoMan
________________________________________
Wziąłem udział w Supla Offline Party 2023
________________________________________
Wziąłem udział w Supla Offline Party 2023
Mnie to nie dziwi, przecież taki jeden pan powiedział "że polskość to nienormalność".dobo pisze: ↑pn lut 27, 2023 8:14 pm
„Niewiele firm, traktuje polskie pochodzenie produktów jako przewagę konkurencyjną na rynku” - piszą autorzy raportu. A dziennikarze niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, którzy pod koniec ubiegłego roku przyjrzeli się naszej gospodarce ocenili nawet, że polskie firmy mają problem wizerunkowy. Wolą stosować ogólnikowe oznaczenie „made in EU” niż „made in Poland”.
Tu nie chodzi o politykę ale o naszą mentalność, Polacy setki lat byli gnębieni dlatego jak te trusie, polityka wstydu... a tfuuuu... czas pokazać że wcale nie jestesmy gorsi ale biznes i ekonomia rządzą się swoimi prawami dlatego Zamel żeby przyoszczędzić ma jeden wzór pudełka na wszystkie rynki dlatego angielski ważniejszy... no niestety.